Jedni nie wyobrażają sobie bez niego życia, inni nie rozumieją jego fenomenu. ASMR (z ang. Autonomous Sensory Meridian Response), zjawisko, które w ostatnich latach zyskało ogromną popularność w Internecie, nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Czym tak właściwie jest, na czym polega i czy to sposób na relaks dla każdego? Jako beznadziejnie uzależniona od ASMR chętnie Wam wszystko wytłumaczę. 😉
Spis treści
Czym jest ASMR?
To jest w zasadzie najtrudniejsze pytanie, bo na istnienie tego, co za chwilę opiszę, nie ma żadnych dowodów. A zatem: ASMR polega na wywoływaniu przyjemnych doznań sensorycznych, odczuwanych najczęściej jako mrowienie (ang. tingles) w okolicach głowy, karku, szyi, poprzez różnorodne bodźce, najczęściej dźwiękowe i wizualne. Wprawiają one w stan odprężenia i ułatwiają zasypianie.
A konkretniej? A konkretniej to odpalacie jakiś film twórcy ASMR, gdzie macie te wszystkie bodźce; odpowiednie dźwięki, dopasowane ruchy dłoni itd. Oglądacie. I zasypiacie z czołem na ekranie. Albo i nie zasypiacie, tylko wyrzucacie telefon za okno. Bo tu jest największy problem: to nie działa na wszystkich. A tych, na których nie działa, najczęściej irytuje (M. wychodzi z pokoju, kiedy oglądam bez słuchawek).
Sprawdźcie także: Jesienne herbaty — właściwości, rytuały i aromatyczne inspiracje.
Moja przygoda z ASMR
Teraz wiem, że zaczęło się już w przedszkolu, tyle że wtedy (i jeszcze przez bardzo długi czas) nie znałam tej nazwy. Uwielbiałam wszelkie zabawy we fryzjera, rysowanie tatuaży na rękach i już wtedy było to dla mnie odprężające. Nie rozumiałam, jak niektóre koleżanki mogły nie lubić, gdy ktoś dotykał ich włosów — przecież to najbardziej relaksujące uczucie na świecie!
Później temat ucichł na dość długo. Z zabaw we fryzjera, niestety, wyrosłam i nawet niespecjalnie często o tym myślałam. Aż jakoś na przełomie 2016/2017 roku zorientowałam się, że podobne uczucie wywołują we mnie niektóre filmiki z tutorialami makijażowymi (trzeba się było babskimi sprawami bardziej interesować, ech, tyle lat zmarnowanych). Zaczęłam szukać.
Najpierw bezmyślnie — filmy o robieniu makijaży i fryzur. Niektóre działały lepiej, inne gorzej, ale zdecydowanie coś w tym było. Dopiero po jakimś czasie poszłam po rozum do głowy i zaczęłam wrzucać różne hasła w wyszukiwarkę. O mrowieniu, o dziwnych wrażeniach przy takich filmach, o zabawach włosami. Zaskakująco szybko wyskoczyło mi coś o ASMR. I to było to.
Wtedy odkryłam, że istnieją filmy stworzone specjalnie po to, by te wrażenia wywoływać. I powiem Wam, że w porównaniu do zwykłych urodowych tutoriali to było jak niebo a ziemia. Przez jakiś czas szukałam jeszcze dla siebie odpowiednich twórców, ale z tym poszło całkiem sprawnie i w zasadzie pozostałam wierna temu, co wybrałam dla siebie w 2017 roku.
Teraz ASMR oglądam często. Kiedy nie mogę zasnąć. Kiedy potrzebuję się odprężyć. Kiedy chcę odpocząć psychicznie. Po ciężkich treningach w ramach uzupełnienia normalnej regeneracji — bo działa błyskawicznie; nagle schodzi ze mnie całe napięcie, i fizyczne, i psychiczne. Ale przede wszystkim wtedy, kiedy mam chwilę czasu i chcę dla siebie zrobić coś miłego. Tylko tyle.
Więcej o regeneracji przeczytacie tutaj: Regeneracja kluczem do skutecznego treningu: 7 sposobów na szybkie dojście do siebie.
Co dla mnie musi się znaleźć w materiałach ASMR, a na co jestem odporna?
A no właśnie. To nie jest tak, że wszystko działa na wszystkich. Weźcie, proszę, to pod uwagę i teraz, i gdy będę rzucać polecajkami. To, że coś Wam się nie spodoba, nie znaczy od razu, że na działanie ASMR jesteście odporne. Możecie po prostu być wrażliwe na inne triggery niż ja. Ja zresztą też mam takie, za którymi nie przepadam.
Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że mieszanka polskiego i angielskiego powyżej nie wygląda najlepiej, ale dosłowne tłumaczenie niektórych haseł brzmiałoby jeszcze bardziej idiotycznie nie przeszłoby mi przez gardło klawiaturę. Wybaczcie!
Najlepsze kanały ASMR
Oczywiście wg mnie, a po zestawieniu wyżej wiecie, czego się spodziewać.
Latte ASMR
To jest właśnie ten kanał, o którym wspominałam, opisując moje początki. Kiedy tylko ją odkryłam, jakoś na początku 2017 chyba, praktycznie przestałam oglądać cokolwiek innego. No, dobra, może nie całkiem, ale proporcje są mniej więcej takie: 99% Latte, a 1% do podziału między Tingting i pozostałych. Dla mnie jest absolutną mistrzynią. Dbałość o szczegóły, idealne dźwięki, no, po prostu wszystko dopracowane do perfekcji. Znam jej filmy na pamięć, ale nadal w kółko je oglądam.
Tingting ASMR
U Tingting bardzo lubię filmy z fryzurami. Głównie dlatego, że są to roleplaye, które działają na mnie o wiele lepiej niż zabawa włosami bez historii w tle. Dźwiękowo też super, do tego różne ozdoby, gadżety. Na brak urozmaicenia nie można narzekać.
Inni warci polecenia twórcy
- Starling ASMR
- Gentle Whispering ASMR
- PPOMO
- Rang ASMR
- Nefertiti ASMR
- Softlygaloshes
- The Healing Room ASMR
- Gloss And Tingles ASMR
- ASMR Genre
- Gracev
ASMR po polsku
Ha. ASMR po polsku oglądam rzadko. Trudno mi powiedzieć dlaczego (nie licząc mniejszego wyboru), choć myślę, że chodzi o ten specyficzny sposób mówienia. Ja go, oczywiście, uwielbiam, ale jednocześnie, kiedy słucham ASMR po polsku, trochę wybija mnie z nastroju, czego nie doświadczam, jeśli film jest po angielsku. Kwestia przyzwyczajenia zapewne — to, co w polskim od razu mnie kłuje, tego w obcych językach aż tak nie dostrzegam. Niemniej czasem coś w ojczystym języku obejrzę, więc znowu polecajki.
Krótka ta lista, ale — jak mówiłam — rzadko się za to zabieram, a nie chcę polecać w ciemno. Jestem pewna, że jeśli Wam będzie lepiej oglądało się filmy po polsku, same znajdziecie swoich ulubionych twórców.
Słowniczek
ASMRtist — od ASMR artist czyli skrótowe określenie twórców materiałów ASMR.
Biały szum — jednostajny dźwięk służący do maskowania dźwięków tła bądź też jako samodzielny wyzwalacz.
Binaural sounds — materiał z dźwiękami dającymi wrażenie, że dochodzą z różnych kierunków.
Ear-to-ear — technika, w której dźwięk krąży od jednego ucha do drugiego.
Fast & aggressive — określenie filmów, w których twórcy mówią i poruszają się bardzo szybko, gwałtownie.
Inaudible whispers/whispering — dosłownie niesłyszalne szepty/szeptanie; specyficzny rodzaj bezdźwięcznego wymawiania słów, w którym zaakcentowane/słyszalne są jedynie niektóre spółgłoski.
Layered sounds — dodatkowa ścieżka (warstwa) dźwiękowa zawierająca triggery i dołożona do materiału ASMR.
Mouth sounds — dźwięki wydawane przez usta (cmokanie, przełykanie śliny itp.), jeden z triggerów.
No talking — materiały, w których twórca się nie odzywa.
Personal attention — osobista uwaga; materiał, w którym twórca skupia się w całości na odbiorcy, może być w formie odgrywania ról, ale też zwykłej rozmowy twórcy z widzem.
Roleplay — odgrywanie ról; technika, w której twórca odgrywa scenki obejmujące widza (np. twórca w roli fryzjera, widz jako klient).
Soft spoken — dosłownie: cicho mówione; jeden ze sposobów wymawiania słów w materiałach ASMR.
Tapping — stukanie, jeden z triggerów.
Tingles — mrowienie, ciarki, czyli efekt, który mają wywołać triggery.
Trigger — wyzwalacz, czyli to, na czym opiera się ASMR: dźwięk, obraz bądź dotyk, który ma zapewnić odbiorcy doznania sensoryczne.
Visual triggers — bodźce wizualne, np. ruchy dłoni.
Wyzwalacz — sprawdź trigger.
Podsumowanie
W sumie to nie wiem, co tu można podsumować, ale głupio tak tekst znienacka urwać. 😉 Może tak: ASMR jest super, więc sprawdźcie, czy na Was działa. Warto. To jest najlepsza, najmilsza, najwrażliwsza część Internetu pod słońcem. Serio, sprawdźcie sobie komentarze pod filmami. Choćby pod tym względem ta społeczność jest niesamowita — nie znam drugiego miejsca w sieci, w którym wszyscy pisaliby tylko miłe rzeczy i tak bardzo dbali o dobre samopoczucie wszystkich dookoła. Tak że życzę fantastycznych doznań, błyskawicznego odprężenia i szybkiego odnalezienia swojego ulubionego ASMRtist! Relaksujcie się!
Ja od siebie polecam:
ASMR Glow i jej hipnotyzujące role playe
ASMR Peaches, której 3h filmu ukoją nerwy po trudnym dniu,
ASMR Frivolousfox, absolutnie najlepsze inaudible whisper
W krótszym formacie ASMR Noa
Tak, Frivolousfox jest super, nie wiem, jakim cudem ją pominęłam. A Glow i Peaches nie znałam, tak że dzięki za polecajki. Peaches ma fantastyczne dźwięki!